I choć pielęgnujemy przekonanie o pozostawaniu w smogowej awangardzie kontynentu, to unijną wartość dopuszczalną dla PM2,5 przebiły także Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Rumunia i Włochy. W Italii ze smogiem zmaga się Neapol (częściowo winne są liczne tam piece do pizzy opalane drewnem) i cała przemysłowa północ jeżdżąca milionami samochodów z silnikami diesla. Bywają dni, gdy Mediolan jest Żywcem, Rybnikiem i Pszczyną Europy. Przypadek stolicy Lombardii i lombardzkie postępy koronawirusa sugerują korelacje smogu z covidem. EEA zwraca uwagę, że życie w smogu prowadzi do rozwoju chorób układu krążenia i oddechowego, zwiększające ryzyko ciężkich covidowych powikłań, ze zgonem włącznie. Dotąd nie wykazano związku między zanieczyszczeniem powietrza a ostrością przebiegu zakażenia.
Mimo antysmogowego wzmożenia marsz do oczyszczenia polskiego powietrza będzie długi. Rządowy program Czyste Powietrze zakłada dofinasowanie dla 3 mln gospodarstw w ciągu dekady, ale przy zachowaniu dotychczasowego tempa (w dwa lata złożono 177 tys. wniosków na wymianę pieców) realizacja założeń przedsięwzięcia zajmie 30 lat z okładem. Nadzieję budzą obowiązkowe wojewódzkie programy ochrony powietrza, przyjmowane przez sejmiki w konsekwencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2018 r. Zakładają m.in. zakazy rekreacyjnego rozpalania w dni smogowe kominków, grilli czy ognisk, używania dmuchaw do liści i przede wszystkim przewidują nakaz rychłej wymiany starych pieców węglowych. Przy czym wciąż nie bardzo wiadomo, czym się ogrzewamy, a więc co i gdzie trzeba wymienić. Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków, czyli spis źródeł ciepła w całym kraju, ma ruszyć dopiero w 2023 r.