Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłosiła wczoraj w Parlamencie Europejskim w Strasburgu swoje pierwsze „orędzie o stanie Unii”.
Nakreśliła priorytety na najbliższy rok.
- Zielone obligacje dla klimatu.
Szefowa Komisji zaproponowała podwyższenie celu redukcji unijnych emisji CO2 z obecnych 40% do „co najmniej 55%”. Szykują się zatem spory o szczegółowe zapisy ważne np. dla Polski, ale Komisja jest przekonana, że przyspieszenie redukcji jest konieczne do osiągnięcia neutralności klimatycznej Unii w 2050 r.
Von der Leyen zapowiedziała, że 30% obligacji, które Komisja wyemituje na sfinansowanie Funduszu Odbudowy, będzie miało charakter „zielony”, czyli będą połączone ze zobowiązaniem do inwestycji proklimatycznych. Zdaniem ekspertów wypuszczenie „zielonych obligacji” o wartości około 225 mld euro może mieć rewolucyjny wpływ na rynki finansowe.
- Nie ma miejsca na homofobię.
Strefy wolne od LGBT są strefami wolnymi od człowieczeństwa. I nie ma dla nich miejsca w naszej Unii – zadeklarowała von der Leyen.
- Pieniądze za praworządność.
W kwestiach praworządności von der Leyen podkreśliła priorytet ochrony budżetu UE przed korupcją, oszustwem, konfliktem interesów. To przesłanka zasady „pieniądze za praworządność”.
- Będzie „unia zdrowotna”?
Nowością była zapowiedź budowy „unii na rzecz zdrowia”.
- Na odsiecz płacy minimalnej.
Von der Leuen zapowiedziała tez propozycję „wspomagającą system płac minimalnych” w Unii.
- Wkrótce reforma migracyjna.
Już w przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedłożyć nowy pakiet reform migracyjnych ( tragedia humanitarna na Lesbos ponagla do debaty o zmianach).
- Krytycznie o Rosji.
Białorusini muszą mieć swobodę wyboru swej przyszłości. Nie są pionkami na niczyjej szachownicy – powiedziała von der Leyen. Ostro zdystansowała się od rzeczników zbliżenia z obecną Rosją.
- „Nie” dla łamania praw człowieka.
W ślad za swym poprzednikiem Jeanem -Claude,em Junckerem szefowa KE wysunęła postulat przejścia do głosowań większościowych ( od jednomyślności) np. przy uchwalaniu sankcji. Zgoda krajów Unii na taką reformę wydaje się wątpliwa. Komisja Europejska zamierza zaproponować – przepisy ułatwiające sprawne nakładanie sankcji na osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka. Pojawił się pomysł unijnej nazwy „prawo Nawalnego”.