Zdaniem producentów rolnych - ograniczenia w poruszaniu się, zamknięte granice, kłopoty z transportem i do tego zamknięte bary, restauracje, stołówki uderzają w rolnictwo. Rolnicy dotkliwie odczuwają skutki restrykcji wprowadzonych w celu zwalczania pandemii.
Rolnicy i przemysł spożywczy potrzebuje pomocy żeby przetrwać kryzys.
Minister Rolnictwa apeluje do samorządów o niezanykanie targowisk i bazarów. To miejsca, na które docierają produkty od rolników, którzy mają ograniczony zbyt z powodu zamknięcia barów, stołówek, restauracji, Minister uważa, że przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności możliwe jest zachowanie miejsc pracy, zaopatrzenia mieszkańców.
Rolnicy apelują o pomoc do rządu.
Rynek zbożowy sparaliżowany.
W obawie przed rozpowszechnianiem się koronawirusa punkty skupu ziarna zostały zamknięte. Rolnicy zostali pozbawieni możliwości sprzedaży ziarna, co negatywnie wpływa na ich sytuację finansową. Opóźnienia w realizacji wypłat płatności bezpośrednich oraz brak realizacji płatności suszowych i dopłat do kwalifikowanego materiału siewnego pogarsza tą sytuację. Pandemia paraliżuje logistykę na rynku nawozów i środków ochrony roślin. Ograniczenia w podaży tych produktów skutkują również wzrostem ich cen.
Problemy pojawiają się także na rynku bydła. Eksport wołowiny napotyka na trudności w transporcie, szczególnie w regiony UE, gdzie pandemia się nasila. Ponadto istnieją poważne obawy producentów, co stanie się ze zwierzętami jeżeli rolnik, jego rodzina i pracownicy trafią na kwarantannę.
Zakłócenia w łańcuchu dostaw mają też negatywny wpływ na branżę mleczarską. Największe zawirowanie będzie dotyczyło mleka w proszku.
Branża ogrodnicza przeżywa kryzys. Ograniczenia ruchu na granicy spowodowało całkowitą blokadę sprzedaży w pasie przygranicznym. Natomiast ograniczenia handlu na terenie kraju powoduje wstrzymanie sprzedaży roślin ozdobnych.
Koronawirus ma wpływ na również branżę owocowo-warzywną. Wirus odbił się na cenach. Widoczny wzrost cen większości produktów jest na poziomie 5-10% ale nie dotyczy wszystkich gatunków. Z dostępnością produktów rodzimego pochodzenia nie ma problemów, a chwilowe ograniczenia ilościowe są uzupełniane kolejnymi dostawami warzyw i owoców. W przypadku produktów importowanych generalnie nie ma problemu z dostępnością, jednak kontrole na granicach wydłużają czas dostawy.